Moja miłość do starych, klimatycznych kamienic rozkwitła w Portugalii, podczas prac nad ich renowacjami. Tam właśnie odkryłam, że poza materialną częścią, mieszczą one w sobie coś więcej. Nazywam ten fenomen genius loci, czyli niematerialną wartością miejsca, która sprawia, że jest ono niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju.
O okolicznościach
Zaproszenie do współpracy z biurem specjalizującym się w renowacji starych kamienic, było powodem, dla którego jako świeżo upieczona absolwentka Politechniki Krakowskiej, postanowiłam wyruszyć w nieznane, by zdobywać nowe doświadczenia w kontekście architektury i projektowania.
Projektowanie z uwzględnieniem tkanki historycznej i mieszkanie w Porto- mieście, które łączy tradycję z nowoczesnością miało znaczący wpływ kształtowanie mojego sposobu myślenia o przestrzeni. Zachwycała mnie architektura kształtowana z niezwykłą uważnością, pięknymi detalami, szacunkiem do miejsca i miasto, które jest zmienne i stałe jednocześnie, rozwija się zachowując swoje dziedzictwo.
foto.1: Ribeira, Porto
- Genius Loci portugalskich kamienic
Portugalskie kamienice opowiadają o tym, jak piękne mogą być drzwi, okna, portale czy też balkony. Wszystkie mają podobne proporcje i elewacje, jednak zestawienie kolorów, płytek, wzorów sprawia, że każda z nich jest unikatem. Charakterystycznym detalem łączącym ich specyfikę są dekoracyjne ręcznie malowane płytki (pt: azulejos). Pojedyncze sztuki można kupić na lokalnych bazarach, w antykwariatach lub pracowniach ceramicznych.
Ribeira, Porto, foto:autorka
“Architecture and Spirit aren’t concrete entities, but ideal concepts: Architecture is to building as Spirit is to living.
Human beings formulated these concepts for the pursuit of emancipation from the transience of life. We human beings yearn for absoluteness since our science doesn’t give us absolute answers.
Architecture has materiality and a Spirit.”
A.Pepe Arquitecto
A.Pepe Arquitecto
Casa de Bonfirm/A.Pepe
Wnętrze utrzymane w duchu minimalizmu. Elementem przykuwającym uwagę jest ciekawa forma biurka wykonanego z kamienia. Drewniana podłoga ociepla całość i kontrastuje z bielą ścian. Patrząc na to wnętrze, pełne elegancji i wyrafinowanej prostoty czuję spokój.
A.Pepe
A.Pepe
detal uchwytu szafy, A.Pepe
- Architektura wpisana w kontekst
Jednym z czołowych portugalskich architektów jest laureat nagrody Pritzkera, Alvaro Siza autor Casa de Cha. Jest to jedyna w swoim rodzaju restauracja usytuowana nad brzegiem oceanu, niemal “zrośnięta” z krajobrazem. Będąc tam, doświadczając architektury zjednoczonej z otoczeniem, doznałam swego rodzaju transcendencji. Uświadomiłam sobie, że wykorzystując kontekst miejsca w sposób świadomy, można tworzyć przestrzeń dającą niezapomniane przeżycia.
Casa de Cha foto:autorka
Odbiór budynku zmienia się wraz ze zbliżaniem się do niego. Powoli odkrywamy horyzont i formę, która wyłania się spośród skał. Schodząc niżej, kierunek dachu zachęca by spojrzeć na ocean. Wzrok mimowolnie za nią podąża. Casa de Cha zmienia się w zależności od pogody, światła, pory dnia i lokalizacji obserwatora.
Casa de Cha, foto:autorka
- Genius saudade
Kto był w Portugalii choć raz, wię czym jest genius saudade. To tęsknota za Portugalią, klimatem, rytmem toczącego się tam życia.
Tak też było w moim przypadku. Po dwóch latach wróciłam. Tym razem moim celem była Lizbona oraz Mertola– malutka wioska na południu, do której ciężko trafić jeśli się nie wie, że ona w ogóle istnieje. Postanowiłam sprawdzić, czy w rzeczywistości jest równie magiczna jak na zdjęciach.
Stolica Portugalii ma w sobie niesamowite światło przytulające się do białych kamienic.
W jednej z tych kamienic, w centrum Lisbony zatrzymałam się na kilka dni. Od przekroczenia jej progu przestrzeń wywarła na mnie duże wrażenie, które zostało zapisane w mojej kolekcji metafizycznych odczuć.
Zakochanie od przekroczenia progu w kamienicy mieszczącej się przy Rua Augusta, z widokiem na ocean i przypadkowe spotkanie z jej właścicielem, zaowocowało współpracą przy projektowaniu pozostałych, nieużytkowych wtedy wnętrz tej kamienicy.
Tak spełniło się jedno z moich marzeń- współpraca międzynarodowa. Właśnie wtedy uwierzyłam w fenomen “przypadków”.
widok naRua Augusta, foto:autorka
Mertola-najpiękniejsza wioska w regionie Alentejo
Mertola to wioska na wzgórzu, niezwykle urokliwa o każdej porze dnia i nocy. Czarne niebo stanowi doskonałe tło dla gwiazd i wzgórza z charakterystycznymi, białymi domami, zwieńczonego zamkiem. Tam w sposób szczególny doświadczyłam rytmu spokojnego, zwykłego-niezwykłego życia, w którym zauważa się fenomen bliskości natury i w którym można świętować codzienność.
Wpatrując się w rozgwieżdżone niebo w regionie Alentejo, odczuwa się jedyny w swoim rodzaju spokój, zasilony cicho szemrającym nurtem rzeki Gwadiany i dźwiękami nocnych cykad. Sierpniowej nocy, perseidy sypały się z nieba garściami, a ja siedząc na jednej z rybackich łodzi próbowałam ten obraz jak najdokładniej zapisać w pamięci.
O śwcie rybacy wychodzili z sieciami na łowy. Słychać było dzwonki owiec idących na pastwisko. W upalne sierpniowe dni rzeka oferuje bezcenne orzeźwienie w miejscach niemal bezludnych. Drzewa korkowe, wykorzystywane do tworzenia m. innymi lamp będących pięknym detalem rosną właśnie tutaj.
widok na region Alentejo, foto:autorka
lampa zrobiona z korka foto:autorka
widok na region Alentejo, foto:autorka
widok na region Alentejo, foto:autorka
- O okolicznościach jeszcze raz
Oprócz całej palety wrażeń i doświadczeń, Portugalia przekonała mnie o tym, że możliwości czekają każdym kroku, a naszą rolą jest odważyć się po nie sięgać.